Por que?


Dlaczego miasteczko San Miguel de Allende znajduje się na liście tak często odwiedzanych miejsc w Meksyku? Pewnie dlatego, że to jedna z małych, klimatycznych miejscowości meksykańskich, gdzie całe miasteczko skupione jest wokół rynku. Znajduje się on na podwyższeniu, a jego przestrzeń wypełniają gęsto posadzone drzewa przycięte w charakterystyczny sposób. Jest to miejsce popołudniowych i weekendowych spotkań mieszkańców, a drzewa dają im schronienie przed słońcem. Ciekawy pomysł, ale ma jedną wadę. Meksykanie są dużo niżsi niż europejczycy, więc trzeba uważać na gałęzie – sprawdziłem osobiście 😉

San Miguel de Allende to także miejsce, gdzie mieszka wielu amerykańskich emerytów. Wybierają je, gdyż mogą tutaj znaleźć ciszę, spokój, a do tego żyć na wyższym poziomie niż w USA. Na ulicach słychać bez przerwy język angielski, a zza każdego narożnika wyłaniają się “gringo”. Skąd to przezwisko? W języku hiszpańskim tak się mówi na obcokrajowców, którzy nie posługują się językiem hiszpańskim. Używają je także meksykanie, niestety w negatywnym kontekście, w odniesieniu do amerykanów jako połączenie słów green – zieloni oraz go – w kontekście “go home” czyli wracajcie do domu.

Tak czy inaczej jeśli wybieracie się do Meksyku, to warto odwiedzić to miasteczko.

Dla podróżujących polecamy hostel Inn – pokój dwuosobowy za 350 peso, dormitory 150 peso/os, kuchnia, internet, patio.