Kiedyś sobie myślałam, że takie rzeczy to tylko w filmach się dzieją. Że ludzie nie znikają nagle, nie ma od nich żadnych wieści. A tu proszę, ponad rok nas nie było… Tak, utknęliśmy gdzieś w tej cyberprzestrzeni… Ale się odnaleźliśmy, cali, zdrowi;). Szkoda tylko, że nie jesteśmy nadal w Nowej Zelandii, tak jak nasze wpisy…
No cóż, przez ten ponad rok czasu zdążyliśmy już zakończyć naszą podróż i wrócić do domu!!! Zdążyliśmy już odpocząć od podróżowania, zatęsknić za nim, dać się znowu wciągnąć systemowi no i wrócić do rzeczywistości. Ale jednym z punktów naszej nowej rzeczywistości jest postanowienie o dokończeniu naszego bloga! Jak to się mawia jedyne czego nam nigdy nie odbiorą to wspomnienia;) A na wszelki wypadek, gdyby na starość Alzheimer nas dopadł, to postanowiliśmy, że spiszemy nasze podróżowe wspomnienia;)